W naszej nowej kaplicy pw. Świętej Rodziny, której budowa zbliża się już ku końcowi, znajdować się będą niezwykłe Ikony zaprojektowane przez Hannę Rączkowską i s. Elizę Myk. Pierwsza z nich – Ikona Świętej Rodziny z Broniszewic z Nadzwyczajnym Synem – jest już gotowa. Powstała w pracowni pani Hanny i już dotarła na Broniszewic. Kolejne napisane zostaną już na miejscu – w Domu Chłopaków. Właśnie trwają pracę nad Ikoną Krzyża – Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.  Już nie możemy doczekać się, kiedy razem z Wami będziemy mogli się spotkać w naszej nowej kaplicy. Jak dobrze wiecie, do tej pory nie było takiej możliwości, ponieważ w kaplicy w pałacu było miejsce jedynie dla 24 osób…

Ikona Świętej Rodziny z Broniszewic z Nadzwyczajnym Synem

Nasi Chłopcy są Nadzwyczajni. Często to powtarzamy, nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Jesteśmy ich rodziną, staramy się by niczego im nie brakowało, zwłaszcza MIŁOŚCI. Nie zawsze jednak nasz ludzki rozum potrafi ogarnąć całe bogactwo, które w nich jest. Nie jesteśmy w stanie tego pojąć… Traktujemy ICH jako wyzwanie od Boga.

Takich Rodzin jak nasza, jest wiele. Czujemy łączność z Rodzinami, które Bóg obdarzył Nadzwyczajnymi Dziećmi. Jest wśród nich także ta Jedna… Wyjątkowa. Tak inna, a jednocześnie tak podobna do naszych. Matka, Ojciec i On. Syn. Nadzwyczajny.

Właśnie ta Rodzina będzie patronować naszej kaplicy. Będzie na nas spoglądać z wyjątkowej ikony, w której centrum będzie Nadzwyczajny Chłopiec. Obok zatroskana Matka, która także nie była w stanie ogarnąć bogactwa, jakie Bóg ukrył w Jej dziecku. Nie potrafiła zrozumieć, ale chowała to wszystko w swoim sercu, tak jak robią to tysiące innych Matek… Jest też Ojciec. Nieco z tyłu, w cieniu Matki, ale jednak chroniący swoją męską dłonią Syna. Ich życie nie było proste. A my jesteśmy z Nimi. Połączeni niezrozumieniem naszych Nadzwyczajnych Dzieci.

Jesteśmy razem. Wy ze swoimi Córkami i Synami. My z Chłopcami. I ta wyjątkowa Trójka z Nazaretu. Niech ikona Świętej Rodziny będzie umocnieniem dla Rodzin szukających otuchy w naszej nowej kaplicy. Mamy nadzieję, że właśnie to miejsce Bóg wybierze na swoje sanktuarium, w którym Rodziny Nadzwyczajnych znajdą ukojenie płynące z czułej miłości Ojca. Że będzie miejscem wytchnienia i pocieszenia dla rodziców, którzy otrzymali pod opiekę nadzwyczajne dzieci, których serca są zranione niezrozumieniem innych i wyczerpaniem przy opiece nad swoimi nadzwyczajnymi dziećmi.

Ikona Patronów zgromadzenia Sióstr Dominikanek – św. Dominika i  św. Katarzyny ze Sieny 

To właśnie tych świętych dominikanki wzywają przy składaniu ślubów zakonnych, by przez ich wstawiennictwo dążyć do doskonałej miłości w służbie Bogu i Kościołowi.

Na tej ikonie nic nie jest przypadkowe. Każdy element jest pełen niezwykłej symboliki, która – choć od tych świętych dzielą nas wieki – w wyjątkowy sposób wpisuje się w życie dominikanek w Broniszewicach. Widzimy św. Dominika w nietypowym jak na świętego towarzystwie – psa. Dlaczego? Mama tego świętego – błogosławiona Joanna – gdy była w ciąży, miała proroczy sen… Zobaczyła psa z pochodnią w pysku. Pies obiegał kulę ziemską, rozpalając na niej ogień. To oczywiście zapowiedź jej syna św. Dominika, przez którego na ziemi miał zapłonąć ogień Bożej miłości. Pies to również – w duchu nauczania św. Grzegorza Wielkiego – symbol kaznodziei. Jakiej rasy pies przyśnił się mamie św. Dominika? Tego nie wiemy… Przez 800 lat w ikonografii świętemu towarzyszyły różne czworonogi. Nikogo chyba jednak nie zdziwi fakt, że w Broniszewicach jest to berneńczyk…

Dominikowi towarzyszy św. Katarzyna ze Sieny, dominikanka. Z cierniową koroną na głowie, przypominającą o wewnętrznych stygmatach, jakie otrzymała i z krzyżem w ręku. Ale… Obok tych dwóch atrybutów towarzyszących zazwyczaj Katarzynie, jest jeszcze jeden – pomarańcze. Skąd? Dlaczego? Owoce te są bardzo bliskie zakonowi dominikańskiemu. Zgodnie z tradycją św. Dominik przywiózł sadzonkę pomarańczy z Hiszpanii do Rzymu, gdzie w średniowieczu roślina ta nie była znana. Posadził ją w klasztornym ogrodzie, gdzie z czasem powstał wspaniały, pomarańczowy gaj. Drzewo zasadzone przez Dominika zaowocowało, a święta Katarzyna ze Sieny zrywała z niego pomarańcze, robiła z nich dżem i wysyłała go do papieży w czasie niewoli awiniońskiej. Chciała ich w ten sposób zachęcić do powrotu do Rzymu. Pomarańcza to owoc stworzony do dzielenia. Obieramy z nich skórkę i już są gotowe cząstki dla wielu osób… Właśnie dlatego pomarańcze są tak bliskie dominikanom – tym, którzy kontemplują i dzielą się z innymi owocami kontemplacji. To właśnie oznacza hasło Zakonu Dominikańskiego: „CONTEMPLATA ALIIS TRADERE”

Wpływu, jaki święta Katarzyna miała na Kościół, nie sposób przecenić. Nie umiała czytać ani pisać, była kobietą, a jednak… Pomagała biednym, chorym, trędowatym, ale również upominała duchowieństwo, a nawet papieża. Nie mogło więc jej zabraknąć w Broniszewicach, gdzie dzielenie się sobą z innymi – jak dzielenie obraną pomarańczą – nabiera wyjątkowego znaczenia. Gdzie Chłopacy, którzy jak Katarzyna – też nie potrafią czytać i pisać, a również bardzo oddziałują na nas, na Kościół…

Ikona Baranka oddającego życie za nas

Ikona znajduje się w ołtarzu, czyli w miejscu, do którego codziennie jesteśmy zapraszani na ucztę. Baranek oddaje swoje życie za innych… Wyrastają z niego latorośle z winogronami – którymi może być każdy z nas. /J 15, 5 – Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić / Wystarczy, że odpowiemy na zaproszenie Baranka. Łagodnego, dającego się zabić, by mogli żyć inni. Baranka – który w czasach, gdy ludzie uciekają od cierpienia, boją się poświęcenia, nie chcą tracić swojego życia – zachęca, by tak jak On, ofiarować się dla innych, bo przecież „kto straci swoje życie, zachowa je…”. Ofiarować się dla innych można w różny sposób. Jednym z nich jest życie z Nadzwyczajnym Dzieckiem. Opieka nad dziećmi z niepełnosprawnością zawsze prowadzi do utraty własnego życia. Ale tracąc życie dla Chłopaków odkrywamy, że jednak dzięki temu żyjemy w pełni…

J 15, 7 – Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.

Ikona Krzyża – Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana 

Krzyż znajduje się w centrum naszej kaplicy. Śmierć nie jest końcem. Chrystus umarł, ale ŻYJE. Najwyższy Kapłan z drzewa Krzyża, UMACNIA, PRZYGARNIA, POCIESZA. Wystarczy spojrzeć na JEGO TWARZ… Krzyż – dziwny to ZNAK. Można widzieć w NIM tylko cierpienie i śmierć – wtedy wszystko traci sens, ale można patrzeć dalej – widzieć w NIM nowe, lepsze ŻYCIE… Przed tronem pojawia się Baranek „jakby zabity” (Ukrzyżowany), ale „stojący” (Zmartwychwstały)…